Kilka nowych smaczków na temat polskiego RPG-a Wiedźmin 3: Dziki Gon udało się wyciągnąć przedstawicielowi serwisu IGN od Marcina Iwińskiego ze studia CD Projekt RED. Wywiad poruszył takie kwestie, jak rozwiązania fabularne, system walki oraz możliwości sprzętowe nowych konsol.
Raz jeszcze twórcy
Wiedźmina 3 zapewnili, że wszystkie zadania poboczne będą w pewnym stopniu unikalne, a sposób i czas wykonania niektórych z nich w jakiś sposób wpłynie na główny wątek fabularny.
REDzi zdają sobie sprawę, że gracze nie lubią być odcinani od zawartości, dlatego do niemal wszystkich misji drugoplanowych będzie się dało podejść w dowolnym momencie, a przynajmniej przed ostatecznym ukończeniem gry. W odróżnieniu od wielu współczesnych sandboksów raczej nie będzie sposobności zwiedzania świata po obejrzeniu napisów końcowych. Iwiński nie potwierdził, czy zapisy stanu gry z poprzednich odsłon serii wpłyną na kształt zawartości „trójki”, ale zapewnił, że studio nie chce pod tym względem rozczarować pecetowców, którzy liczą na zaimplementowanie tego szczegółu.
Historia przewodnia będzie czymś bardzo ważnym – rdzeniem gry, a nie zbędnym dodatkiem do kolorowego świata. Poznanie samego głównego wątku zajmie jakieś 50 godzin – co najmniej drugie tyle spędzimy polując na potwory, eksplorując świat i na różne inne sposoby odwlekając finał gry. A kiedy wreszcie po kilkudziesięciu godzinach zabawy nastąpi, co nieuniknione, zobaczymy jedno z 36 zakończeń. Miejmy nadzieję, że tym razem będzie to coś więcej niż inna kombinacja scenek podsumowujących nasze dotychczasowe wybory.
Wiedźmin 3 nie pójdzie śladami
Demon’s Souls w kwestii poziomu trudności. Oznacza to, że gracze, którzy nie są orłami w tego typu produkcjach, nie będą skazani na wczytywanie save’a co pięć minut.
CD Projekt RED zastosuje jednak rozwiązanie rodem z pierwszych odsłon serii
Gothic. Pewne obszary będą w naturalny sposób niedostępne na początku gry, a wszystko przez zamieszkujące je niebezpieczne potwory. To właśnie z nimi będą mogli zmierzyć się gracze szukający wyzwania. Natomiast dla największych masochistów przygotowany zostanie tryb Hardcore. Iwiński zapewnił też, że nie będzie się dało przekształcić Geralta w niepokonaną maszynę do zabijania, której niestraszny żaden przeciwnik.
Co ciekawe, inspiracją dla mechaniki starć w trzecim
Wiedźminie były najnowsze gry o Batmanie, które notabene wyznaczyły kierunek rozwoju tego systemu dla wielu deweloperów. Nie oznacza to, że twórcy
Wiedźmina 3 skopiują walkę z trylogii
Arkham, ale na pewno nie zobaczymy już konieczności blokowania celowniczka na pojedynczym przeciwniku.
Iwiński z uznaniem wypowiedział się na temat nowych konsol firm
Sony i
Microsoft. PlayStation 4 oraz Xbox One oferują ogromną moc obliczeniową, w związku z czym twórcy nie musieli poświęcać zawartości gry z powodu ograniczeń sprzętowych. Jak twierdzi
CD Projekt RED,
Wiedźmin 3 nie wykorzysta ich mocy w pełni, ale dość mocno zbliży się do limitu. Twórcy szacują, że gdyby przyszło im wydać
Wiedźmina 3 na PlayStation 3 i Xboksa 360, prawie połowa gry musiałaby pójść do kosza.
A zatem nowa generacja przyszła w samą porę dla finału przygód Geralta. Póki co nie przewiduje się dużych różnic w grafice pomiędzy poszczególnymi wydaniami. Gra będzie wyglądała podobnie zarówno w wersji na PC, jak i na konsole. Iwiński nazwał PS4 i XONE
„mocnymi pecetami”, choć zasugerował jednocześnie, że najpotężniejsze blaszaki wyświetlą najładniejszą grafikę. Nie zwiastuje to jednak zbyt niskich wymagań sprzętowych dla wersji PC. Zapytany o konfigurację, jaką będzie trzeba posiadać, by swobodnie zagrać w
Wiedźmina 3 na maksymalnych detalach, Iwiński ze śmiechem odparł, że informacja ta wkrótce zostanie ujawniona, ale już teraz warto zacząć zbierać na nowe podzespoły.
Iwiński uspokoił również czarnowidzów, którzy wieszczyli niechybną obsuwę premiery gry. Twórcy zapewniają, że
Wiedźmin 3 ukaże się w 2014 roku, choć wciąż nie wiadomo, kiedy dokładnie to nastąpi.
Źródło:
"luckie" - GRY-OnLine
|
Klemens
|
2014-01-23 19:14:19
|
|